Nie, nie nie, nie. Nie lubię, po prostu. Nie lubię BTS, a wielokrotnie próbowałam się do nich przekonać. Bezskutecznie. Nie denerwują mnie, poza dwoma wyjątkami. Chodzi mi o to, że, moim zdaniem, czegoś im brakuje. Nie wiem, czego. Szczypty oryginalności? Naprawdę nie wiem, tym bardziej po porównaniu debiutu i comebacku.
DEBIUT
SWAG, energia, dość skomplikowany układ taneczny. Właśnie to charakteryzuje No more dream. Melodia jest specyficzna, a choreografia dopracowana. Po tej debiutanckiej piosence widać, że chłopcy są kochani, poszukują swojego stylu i są blisko jego znalezienia, co im się chwali. Widać, że próbują zrobić coś swojego i co najważniejsze - chcą tego.

Chcą być unikalni i wyjątkowi. Pierwsze dwa albumy chłopaków są świetne, mają bit i da się tego słuchać, nie krzywiąc się (przynajmniej ja tak mam; może jestem wybredna). Od roku 2015 jest gorzej, zdecydowanie gorzej, a ja nie mam pojęcia, czym to jest spowodowane. W każdym razie, nie wiem, dlaczego tak się stało, ale to jest niepokojące. Oprócz muzyki do samego zespołu zniechęcają mnie również fani - jestem spokojną osobą, która nie wdaje się w kłótnie, gównoburze, ogólnie afery. Nie robię też problemów z niczego i nie wyzywam innych osób, tylko dlatego, bo powiedziały, że nie lubią Jungkooka. Tak się składa, że też go nie lubię, irytuje mnie, tak samo Namjoon, ale czy to znaczy, że od razu muszę obrażać innych, hejtować ich, mówić, że są idiotami, bo jak można ich nie lubić (a spotkałam się z takimi osobami)? Poza tym te liczne akcje, które urządzają A.R.M.Ys... Nie wszystkie, ale te bardziej zakręcone na każdym kroku pokazują, że ich band jest najlepszy, Kookie jest bogiem, wielbcie go, bo jak nie to zabijemy... Masakra. I dlatego nie chcę należeć do tego fandomu i nie chcę mieć z takimi szalonymi osobami do czynienia.
COMEBACK
Blood Sweat & Tears. Nie wiem, co myśleć. Mam wrażenie, że to M/V jest połączeniem Monster, Bae Bae - BIGBANG, Sherlock - SHINee wraz z Ring Ding Dong. To nie jest to samo BTS, co przy debiucie. Niby chłopaki się rozwijają, niby zyskują coraz więcej fanów, ale dlaczego mam wrażenie, że jadą na cudzej pracy? Niestety, teledysk, tak jak wcześniej wspomniałam, wygląda jak zlepek kilku innych M/V innych artystów. Szczególnie widać inspirację BIGBANG. A jako, że jestem VIP, to takie rzeczy mi przeszkadzają. Rozumiem, że BTS wzorują się na Bangach, ale oglądałam wszystkie najnowsze teledyski Bangtanów i BB, i doszłam do wniosku, że są podobne. Bardzo podobne. Aż za bardzo.
BTS wielokrotnie mówili, że bardzo szanują swoich sunbae od YG, ale skoro tak bardzo ich szanują, dlaczego nie sprzeciwili się, kiedy Big Hit podsunął im koncepty comebacków? Gdyby naprawdę szanowali pracę BIGBANG, z pewnością by coś powiedzieli. W końcu to nie jest tak, że artyści nie mają prawa głosu. Nie wierzę w to, że nie są w stanie zasugerować zmian. Jednak żeby nie było, że tylko narzekam. Nutka jest miła, przyjemna, a melodia zwala z nóg. Ale to wszystko. Nie porwało mnie. Raczej jeszcze bardziej zniechęciło.
BTS wielokrotnie mówili, że bardzo szanują swoich sunbae od YG, ale skoro tak bardzo ich szanują, dlaczego nie sprzeciwili się, kiedy Big Hit podsunął im koncepty comebacków? Gdyby naprawdę szanowali pracę BIGBANG, z pewnością by coś powiedzieli. W końcu to nie jest tak, że artyści nie mają prawa głosu. Nie wierzę w to, że nie są w stanie zasugerować zmian. Jednak żeby nie było, że tylko narzekam. Nutka jest miła, przyjemna, a melodia zwala z nóg. Ale to wszystko. Nie porwało mnie. Raczej jeszcze bardziej zniechęciło.
PODSUMOWANIE
NO MORE DREAM - Debiut:
Teledysk: 9/10
Muzyka: 10/10
Choreografia: 10/10
Średnia: 9.6/10
BLOOD SWEAT & TEARS - Comeback
Teledysk: 7/10
Muzyka: 9/10
Choreografia: 6/10
Średnia: 7.3/10
Od razu napiszę: Ten post jest swego rodzaju recenzją, a co za tym idzie, zawiera subiektywną opinię, która nie ma na celu obrażać. Wiem, że może się to komuś nie spodobać i spodziewam się, że pod tym postem polecą hejty i wyzwiska, ale spróbujcie się od tego powstrzymać. Nikt nikogo nie wyzywa, nie hejtuje. Szanujmy się nawzajem i swoje zdanie. Nie musimy się ze sobą zgadzać, ale niepotrzebne są afery, kłótnie i gównoburze. Można się bez tego obejść. Wystarczy chcieć.
Nie podoba mi się postrzeganie ARMY w ten sposób. To co robi jakieś grono osób nie znaczy, że postępuje tak cały fandom. Sama jestem ARMY i poznałam wiele osób, które też nimi są i każda była normalna i przemiła (nie tylko polki)
OdpowiedzUsuńPoza tym, nie można oceniać ludzi, po zachowniu jednostek (licznych, ale to w końcu duży fandom)
Rozumiem, że możesz nie lubić ich muzyki i być VIP'em, ale mi w żadnym stopniu BS&T nie przypomina BaeBae
Bae Bae nie ma żadnego ukrytego przesłania/symboli (poza tym oczywistym ;)) a MV BTS po prostu musiało tak wyglądać, by pasować do konceptu (np. nawiązanie do dzieł sztuki i mitu o Ikarze i książki Demian, którą polecam przeczytać, bo po niej zrozumiesz, dlaczego to tak wygląda, gdzie to wszystko znajdziesz jak nie w muzeum?). Dlatego nie rozumiem tego skojarzenia i na dodatek wmawiania, że na pewno ściągali od Bangów
To, że nie podoba ci się muzyka i nie lubisz członków, mogę całkowicie zrozumieć, bo ja nie jestem fanką BigBang i jedyny członek, którego lubię to Taeyang. Po prostu ich muzyka do mnie nie trafia
Według mnie BTS rozwijają się i robią coraz lepsze piosenki. Nie wszystkie, co prawda, ale Suga i jego produkcje jeszcze nigdy mnie nie zawiodły, a na pewno nie zawiódł mnie ten album
To taka moja luźna opinia :)
Wszystko rozumiem i nie mam żalu. Nie jestem człowiekiem, który obraża się z byle powodu. Po prostu oglądając BS&T naunęły mi się takie a nie inne skojarzenia. To wszystko. Nie twierdzę, że są słuszne, nic z tych rzeczy. Nikomu też nie narzucam swojego zdania, bo wiem, że opinie są różne. Wiem też, że nie wszystkie ARMYs takie są, mam dwie koleżanki, które należą do tego fandomu i są naprawdę ciekawymi osóbkami. Chodzi mi o to, że przez pryzmat tych zwariowanych ARMYs cierpi nie tylko sam fandom, ale przede wszystkim zespół. Tak jak wspomniałam, to są tylko moje spostrzeżenia i mogę (a raczej napewno) się mylę. Potrafię się przyznać do błędu. A jeśli chodzi o to,co napisałam o fankach. Spotkałam się na kilku konwentach z takim a nie innym zachowaniem, że ARMY zaczęła mnie wyzywać tylko dlatego, że słuchamy i lubimy EXO (tak, jestem multifandomem, ale żadnego zespołu nie traktuję jak swego rodzaju bóstwo). Trzeba mieć dystans.
UsuńCiekawe. Pierwszy raz spotykam się z osobą, która nie lubi tego zespołu. I szczerze mówiąc miło jest przeczytać coś innego niż "cudowni, idealni, kochani itd".
OdpowiedzUsuńCo do fandomu to zgadzam się z Tobą. Wywija takie przeboje, że szkoda gadać, ale to nie znaczy, że każdy ich fan jest taki, dlatego rozumiem oburzenie Kari Lee. Jednak zawsze tak jest, że jeden za wszystkich wszyscy za jednego. Opinie całej grupy i dobre imię może zepsuć każdy.
Jakoś uwielbiam Bigbang i jestem ich fanką, ale nie widzę podobieństw (może napisz konkretnie o co Ci chodzi czy o koncept, choreografie czy mv). Według mnie BB mają zupełnie inny styl i jeśli nawet BTS chciałoby zrobić coś takiego samego to nie dadzą rady.
Moja opinia różni się także w kwestii tego, że piosenek z pierwszego albumu w ogóle mi nie podchodzą. Ale z każdym kolejnym comebackiem robili na mnie większe wrażenie. Według mnie utrzymują swój poziom, a nawet podnoszą poprzeczkę.
A! Już wiem. Jeśli chodzi o Bae Bae to widzę tylko podobieństwo posągu, ale nic więcej.
Po tym poście jestem ciekawa reszty rzeczy jakie tu umieszczasz. Muszę się rozejrzeć xD
Mi te posągi na początku MV skojarzyły się z posągami w Monster. Tak samo ta statua ze skrzydłami z Ring Ding Dong SHINee, ale to tylko skojarzenia, nic więcej. Tak jak napisała wcześniej, mogę aię mylić, ale po to są recenzje, aby zawierać w nich spostrzeżenia. Recenzja to opinia subiektywna i nie każdy, a nawet nikt nie musi się z nią zgadzać.
UsuńWięcej napiszę, jak wrócę do domu, bo niestety nie mam w tym momencie dostępu do komputera, a na telefonie pisze się gorzej jak źle.
Ok, będę czekać na cześć dalszą :)
Usuń